Policjanci zajęli miejsce dla niepełnosprawnych, żeby zjeść naleśniki. Kara? Zdziwicie się

Rzadko który ''hit internetu'' wywołuje tak jednoznaczne emocje.

Miejsce dla niepełnosprawnych zastawione potężnym radiowozem, a dla kontrastu starszy pan na wózku. To zdjęcie MUSIAŁO rozwścieczyć amerykańskich internautów. W dobę po opublikowaniu miało milion wyświetleń i 4 tys. komentarzy . Spora część zdecydowanie nie nadawała się do cytowania.

Co gorsza - scena miała miejsce przed restauracją IHOP w Lafayette w Indianie, a IHOP to sieć naleśnikarni. Funkcjonariusze ewidentnie urządzali sobie przerwę na lunch.

Trzeba przyznać, że reakcja przełożonych była natychmiastowa. Sprawą zajął się komendant Patrick Flanelly, który nakazał przeprowadzenie wewnętrznego dochodzenia.

Oglądanie zdjęć tak uwłaczających honorowi naszej służby jest niezwykle przygnębiające - zagrzmiał Flanelly - za wyjątkiem przeprowadzania interwencji, w których zagrożone jest czyjeś życie, nie ma żadnego powodu, aby policyjny radiowóz stał w takim miejscu. Kropka!

Co ciekawe, koniec końców pechowi funkcjonariusze kary uniknęli. I to pomimo tego, że żadnej interwencji w tym czasie nie wykonywali. Policjantów uratowało... złe oznakowanie miejsca dla niepełnosprawnych.

Okazało się, że IHOP nie zamontował wymaganego w takim wypadku pionowego znaku ze stosowną tabliczką, a znaku namalowanego na jezdni policjanci mogli nie zauważyć. Ponoć kary uniknąłby więc także każdy obywatel, który by w tym miejscu zaparkował jakikolwiek pojazd.

Przekonuje was to? Bo my na miejscu mieszkańców Lafayette poczulibyśmy się nieco zaniepokojeni. Skoro tamtejsi stróże prawa mają aż takie kłopoty ze wzrokiem...

aa a