Gdy powstał plan budowy bloku mieszkalnego przy ulicy Wąwozowej, wszystkie stojące tam garaże zostały wykupione. Poza jednym . Jego właściciel postawił zaporowe warunki. Postawił na swoim i garażu nie sprzedał, chociaż zaproponowano mu inny kilka metrów dalej.
By inwestycja doszła do skutku, deweloper musiał znaleźć kreatywne rozwiązanie tego problemu. Postawił na dość radykalne rozwiązanie - garaż dalej stoi, tylko został... obudowany blokiem mieszkalnym ze wszystkich stron.
Do garażu prowadzi obecnie długi, ciemny korytarz, na końcu którego znajdują się drzwi z wielkim napisem ''własność prywatna'' . Jego właściciel regularnie wnosi opłaty, jednak z garażu już nie korzysta.