Czasem, by wyrazić uczucia, nie trzeba wielu słów. Wystarczą gesty, małe rzeczy, które niosą wielki emocjonalny wkład naszych uczuć. Kiedy nie ma przy nas bliskiej osoby, możemy do niej napisać wiadomość, wysłać maila, zdjęcie, zadzwonić. Mamy wiele możliwości, jednak kiedyś, gdy bliskie sobie osoby dzieliły setki kilometrów, a w grę nie wchodziły ani słowa, ani gesty, pozostawały jedynie... znaki!
Trudno nam teraz wyobrazić sobie taki sposób komunikacji, a jednak był skuteczny. Znaleziony list z 1973 roku autorstwa niepiśmiennej Włoszki do swojego ukochanego męża rozczula do łez. Patrząc na ciąg znaków możemy domyśleć się, co autorka chciała przekazać swojemu pracującemu zagranicą mężowi.
Cały list możecie zobaczyć tutaj .
Włoski pisarz Gesualdo Bufalino podjął się próby rozszyfrowania listu, efekt jest naprawdę powalający. To niezwykłe, jak za pomocą prostych znaków można przekazać tak wiele.
"Mój ukochany, moje serce jest rozdarte z tęsknoty. Wyciągam ku Tobie swoje ramiona, razem z trójką dzieci. Wszyscy czujemy się dobrze, ja i dwójka starszych, najmłodszy trochę gorzej, ale to nic poważnego. Poprzedni list, który wysłałam nie doczekał się odpowiedzi i jest mi z tego powodu smutno." - tak zdaniem pisarza mogłaby zacząć autorka listu.
Później opowiada o swoim codziennym życiu. O odwiedzinach chorej teściowej w szpitalu, pracy na roli i lokalnych wyborach.
"Zagłosowałam na Chrześcijańską Demokrację, tak jak sugerowała parafia. Komuniści odnieśli dotkliwą porażkę."
Dalej "pisze", że dla niej i innych biednych ludzi nic się nigdy nie zmienia. Jak każdego dnia, dalej będą uprawiać pola i zajmować się sadami oliwnymi. Kobieta podaje dokładne kwoty, które przeznaczyła na pracowników i prasę do tłoczenia oliwy. Swój list kończy we wzruszający sposób:
"Mój kochany, moje serce myśli o Tobie. Zwłaszcza teraz, kiedy Święta są blisko, chciałabym być z Tobą, serce obok serca. Przesyłam zatem uściski ode mnie i od trójki naszych dzieci. Żegnaj, mój ukochany, moje serce jest Twoje. Pozostaję Tobie wierna, złączona z Tobą, tak jak nasze dwie obrączki."