Do tej ''zarazy'' doszło w berlińskim metrze. Jedną z pasażerek bardzo rozbawiło coś, co zobaczyła na swoim telefonie. Na początku pozostali współpasażerowie patrzyli się na nią zdziwieni, ale później? My nie możemy przestać się śmiać:
Niektórzy próbowali do końca zachowac kamienna twarz, ale w tak roześmianym towarzystwie to było niemożliwe. Jak widać niewiele trzeba, żeby rozbawić ludzi do łez. Możemy się założyć, że żadnego z pasażerów do końca dnia nie opuścił dobry humor.
Wydarzenie zostało zaplanowane przez Berlin Laughter Project . Organizacja promuje śmiech, jako antidotum na stres, ból i konflikty. Zorganizowany przez tę grupę flash-mob pozwolił pasażerom chociaż na chwilę oderwać się od codzienności.