''Moja Szefowa Pana nienawidzi''. Polak napisał list do twórcy Excela i otrzymał świetną odpowiedź

Szefowej się nie odmawia. Skoro kazała kogoś znaleźć i napisać do niego wiadomość, to trzeba to zrobić. Nawet jeżeli chce w niej przekazać, że kogoś nienawidzi. Nic też nie zmienia, że chodzi o człowieka, który przyczynił się do powstania Excela.

Spodobało Ci się?

Historia zaczyna się od sytuacji, która mogłaby mieć miejsce w każdym biurze na świecie. Komuś coś nie wyjdzie i trzeba jakoś rozładować frustrację. Czasami obrywa się pracownikowi biurowemu, informatykowi albo tak jak w tym przypadku, wynalazcy programu, na którym właśnie pracujemy.

Szefowej pana Grzegorza musiały nie wyjść jakieś ważne obliczenia. Zapewne żartobliwie, poprosiła swojego pracownika o taką przysługę:

''Kto wymyślił tego Excela?(...) WEŹ GO ZNAJDŹ I MU PRZEKAŻ, ŻE GO NIENAWIDZĘ''

Pan Grzegorz wziął to zadanie na poważnie. Najpierw wygooglował kim jest pomysłodawca arkusza kalkulacyjnego, a później napisał do niego wiadomość:

wymiana wiadomościwymiana wiadomości fot. Grzegorz Stefanek, Facebook fot. Grzegorz Stefanek, Facebook

Szanowny Panie, Zostałem poproszony przez moją Szefową, żeby znaleźć osobę, która wymyśliła oprogramowanie arkusza kalkulacyjnego. Po krótkich poszukiwaniach zorientowałem się, że to Pan może nią być. Zgodnie z prośbą mojej Przełożonej, pragnę Pana poinformować, że bardzo Pana nienawidzi. Proszę nie brać tego zbyt osobiście do siebie. Z pozdrowieniami

Dan Bricklin nie pozostał obojętny na wiadomość Pana Grzegorza i odpisał mu następująco:

wymiana wiadomościwymiana wiadomości fot. Grzegorz Stefanek, Facebook fot. Grzegorz Stefanek, Facebook

Grzegorzu, Jest mi przykro, że Pańska Szefowa poczuła się urażona, jednak całkowicie to rozumiem. Używając tego programu, czasami sam jestem sfrustrowany. Chciałbym tylko podkreślić, że prawdopodobnie nie ja jestem autorem tego konkretnego programu, który używa Pańska przełożona. Możliwe, że swoją złość kieruje do niewłaściwej osoby. Oczywiście istnieje alternatywa. Zawsze można wrócić do metody używanej wcześniej - kartki i długopisu - nadal są dostępne. Wszystkiego dobrego! -DanB

Musimy przyznać, że Dan Bricklin odnalazł się w tej sytuacji doskonale. Nie dość, że oczyścił się z zarzutów, to jeszcze pokazał, że ma do siebie ogromny dystans.

Zastanawia nas jeszcze tylko jedno. Jak pan Grzegorz zatytułował swoją wiadomość? Ostatecznie tytuł też musiał dużo powiedzieć odbiorcy...

Spodobało Ci się?

Zobacz wideo