Spodobało Ci się?
W rezerwacie Phinda Private Game Reserve w RPA nosorożec czarny zagrzebał się w wysychającym wodopoju. Zwierzę ugrzęzło w zasysającym je błocie i nie mogło się samodzielnie wydostać. Sytuacja zapewne skończyłaby się tragicznie, w końcu masa przedstawicieli tego gatunku może osiągnąć nawet 1,4 t. Na szczęście pomoc przyszła w porę.
Pracownicy rezerwatu zauważyli nosorożca w trakcie swojego patrolu i natychmiast zorganizowali akcję ratunkową. Rozważano różne rozwiązania, w tym użycie helikoptera i liny czy środków uspokajających. Nosorożce potrafią przecież zaatakować ludzi. Uznano jednak, że uśpione zwierzę mogłoby najzwyczajniej utopić się w błocie. W ruch musiał pójść zatem ciężki sprzęt. Operator koparki przez 2 godziny torował dla nosorożca ścieżkę do wolności.
Zwierzę nie wyglądało na wystraszone widokiem koparki, co więcej, wydaje się, że nawet chętnie współpracowało:
Region, w którym znajduje się rezerwat dotknęła ostatnio susza. Właśnie z powodu tej klęski żywiołowej nosorożec zagrzebał się w błocie tam, gdzie powinna być woda.
Nosorożce to rdzenni mieszkańcy Afryki. A wiesz, kto mieszka w polskich lasach? Sprawdź tow naszym quizie: