Dodatkowo Amber cierpiała na bardzo rzadką chorobę układu odpornościowego. Lekarze powiedzieli jej, że nigdy nie będzie mieć dzieci.
Minęło aż 11 lat, gdy wydarzył się cud. Amber zaszła w ciążę, jednak wszystkie diagnozy mówiły jedno - ze względu na chorobę mamy, dziecko nie dożyje przyjścia na świat.
Wbrew przeciwnościom losu, mały Ezra urodził się cały i niemal tak zdrowy jak inne dzieci. Ma nieco gorzej wykształcone płuca i odziedziczone po mamie kłopoty z odpornością, ale żyje i rozwija się prawidłowo.
Maluch, podobnie jak jego mama, jest bardzo silny i, tak jak ona, dzielnie walczy. Obojgu życzymy dużo zdrowia i wytrwałości!