Nakarmił głodne dzieci z ulicy. To, co zrobili pracownicy restauracji... SZOK

Biznesmen, przebywający w mieście Malappuram w Indiach na delegacji, nakarmił głodne dzieci. A kiedy zobaczyli to pracownicy restauracji, postanowili podziękować mu za uczynione dobro.

Spodobało Ci się?

Historią podzielił się na Facebooku świadek całej sytuacji. Napisał, że do restauracji przyszedł pod wieczór pewien biznesmen. Zamówił herbatę, kurczaka w curry i chlebek porotta. Kiedy przyniesiono mu jedzenie do stolika, zobaczył na ulicy, przy szybie restauracji, wpatrzone w niego oczy.

Przed restauracją stał chłopiec i patrzył na jedzących przy swoich stolikach ludzi . Był brudny i zaniedbany, na pewno też głodny. Biznesmen poprosił go do środka. Okazało się, że chłopiec nie był sam - razem z nim była też jego siostrzyczka.

Dzieci usiadły przy stoliku mężczyzny. Ten zapytał je, na co mają ochotę. Wskazały na jego danie. Biznesmen zamówił więc kolejną taką samą porcję i dał dzieciakom. Chłopiec już rzucał się na jedzenie, kiedy jego siostrzyczka powstrzymała go i kazała najpierw umyć ręce.

Dzieci umyły ręce, zjadły zamówione przez mężczyznę danie i poszły w swoją stronę. Biznesmen poprosił o rachunek.

Kiedy chciał zapłacić, okazało się, że rachunek jest pusty i jest na nim tylko odręcznie napisane zdanie:

Nie mamy kasy (fiskalnej - red.), która może wycenić bycie ludzkim. Niech się Panu wiedzie!
Zobacz wideo