Jedzie na nartach i macha nad głową telefonem przyczepionym na żyłce. Efekt jest ZACHWYCAJĄCY

Najlepsze jest to, że w dodatku telefon dalej działa...

Spodobało Ci się?

Nicolas Vuignier to 25-letni narciarz, który pochodzi z Szwajcarii. Wpadł na prosty pomysł. Chciał nakręcić to, jak jedzie na nartach. Jest w tym jednak pewien haczyk - chciał to zrobić bez drona. Wydaje się proste, ale zajęło mu to 2 lata.

W końcu udało mu się wymyślić, jak nakręcić upragniony film. Stworzył specjalną obręcz, którą nazwał Centriphone . Wydrukował ją za pomocą drukarki 3D. Do tej obręczy przymocował żyłki i telefon. A potem, po wielu próbach, pojechał w trasę:

 

Dzięki temu wynalazkowi zwiększyła się liczba możliwych obrotów. Telefon kręcił się tak szybko, że w efekcie 25-latek uzyskał złudzenie pełnego slow-motion. I to bez żadnych efektów specjalnych. Powalające!

Do nagrania Nicolas użył swojego Iphona 6, z którego korzysta codziennie. Jak zaznacza, w trakcie prób i nagrania nie ucierpiał również żaden inny telefon.

Vuignier planuje udostępnić projekt obręczy, tak by również inni mogli ją sobie wydrukować i spróbować nakręcić własne filmy.

Dobra zabawa nie zależy od wieku. Ale myślisz, że pamiętasz zasady tych dziecięcych zabaw?