Spodobało Ci się?
Nic bardziej wzruszającego dzisiaj nie zobaczycie. Malutkie kangurzątko miało ogromne szczęście, że trafiło na posterunkowego Scotta Masona. Kiedy przywieziono je na komisariat w miejscowości Cue w zachodniej Australii, było głodne i wychłodzone. Żeby je ogrzać, policjant włożył je pod koszulę. Od tego momentu zwierzak traktuje to miejsce jak matczyną torbę.
Kangurek został osierocony, kiedy ciężarówka potrąciła jego mamę. Przechodnie znaleźli go wystającego z jej torby - przerażonego i wygłodniałego. Zawieźli go na komisariat w Cue a tam zaopiekował się nim posterunkowy Scott. Nazwano go Cuejo - od nazwy miejscowości i angielskiego określenia na małego kangura (joey).
Cuejo chwilowo w dzień mieszka na komisariacie, gdzie skacze za swoją przybraną mamą-Scottem. W nocy posterunkowy zabiera go do domu. Małego kangura trzeba karmić co 3 godziny, co jednak nie jest dla Scotta wielkim problemem. Dopiero co urodziło mu się dziecko, więc i tak noce ma nieprzespane, Tyle tylko, że zamiast jednego niemowlęcia ma teraz w domu dwa maluchy.
Kangurzątko, jak tylko podrośnie i się usamodzielni, zostanie wypuszczone na wolność. Póki co przebywa pod najlepszą opieką posterunkowego. Scott Mason jest nie tylko policjantem. Pracował jako ratownik medyczny i ma wsparcie lokalnego weterynarza, który pomaga mu w zajmowaniu się kangurem.
Nagłej popularności posterunku w Cue zazdrościli policjanci z Wanneroo, którzy też postanowili ''coś'' adoptować: