W 2013 George pracował przy naprawie sygnalizacji świetlnej, na jednym ze skrzyżowań w Denver. W pewnym momencie zorientował się, że w środku słupa znajduje się coś, czego się nie spodziewał. Było to gniazdo wiewiórek, z dwójką porzuconych wiewiórczych dzieci.
Mężczyzna zrobił coś, o czym nie pomyślał żaden z jego kolegów. Zabrał maleństwa do domu. Razem z żoną Patty postanowili zrobić wszystko, aby je uratować. To nie było proste zadanie.
George i Patty na samym początku uczyli się, jak opiekować się takimi maleństwami. Te malutkie ciałka wymagały bardzo dużej troski. George karmił je za pomocą pipety. Patty ostrożnie kąpała maleństwa i starannie wycierała przed położeniem do legowiska. Ich psy przyjaźnie podchodziły do nowych domowników.
Ginger i Freddie, bo takie imiona dostały wiewiórki z dnia, na dzień nabierały coraz więcej sił.
Małżeństwo postanowiło, że będzie filmować postępy zwierzątek na drodze ku samodzielności. Wiewiórki stały się częścią ich życia. Zresztą opieka nad nimi wymagała przeorganizowania całego rytmu dnia.
View post on imgur.com
70 dni po uratowaniu stworzonek Patty i George pojechali z nimi do Squirrel Creek Wildlife Rescue, miejsca, które zajmuje się opieką nad dzikimi zwierzętami.
Para zdążyła się bardzo przywiązać do Ginger i Freddiego, dlatego przy rozstaniu nie obyło się bez łez.
Właśnie dzięki takim ludziom świat staje się piękniejszy!
To najbanalniejszy quiz o zwierzętach? Tylko tak ci się wydaje
Czy mrówki potrafią latać? Sprawdź! Rozwiąż QUIZ