Spodobało Ci się?
Wideo wrzuciła do sieci Kelly Murphy, która jest 19-letnią studentką z Sydney. Dziewczyna spędzała czas na snowboardzie w Japonii i to podczas tej wycieczki nakręciła film, który obiegł Internet.
Na filmie widzimy zjazd snowboardzistki. Dziewczyna ma na uszach słuchawki i nuci pod nosem piosenkę Rihanny. Na początku nic specjalnego się nie dzieje, ale w pewnym momencie widzimy TO:
View post on imgur.com
W podpisie filmu dziewczyna pisze:
"OMG! Przeglądałam moje filmy ze snowboardu i zobaczyłam, że gonił mnie niedźwiedź!!! Prawie mnie zjadł!!! Nakręciłam to wczoraj, w Hakubie 47 w Japonii!!! Uważajcie!!!"
Czy rzeczywiście amatorzy białego szaleństwa mają się czego obawiać i przede wszystkim: czy wideo jest prawdziwe?
Portal Mashable.com twierdzi, że wideo jest sfingowane. Redaktorzy podają argument, że niedźwiedzie grizzly (a na takiego wygląda ten na nagraniu) nie występują w Azji. I faktycznie, te zwierzęta występują w Ameryce Północnej. Jednak grizzly to podgatunek niedźwiedzia brunatnego. A te mieszkają w Japonii dość powszechnie. Wydaje nam się, że ciężko na nagraniu dostrzec subtelne różnice, które pozwoliłyby jednoznacznie stwierdzić, jakiego rodzaju niedźwiedź biegnie za dziewczyną.
Dużo ważniejsze argumenty, które przemawiają za nieprawdziwością wideo leżą po stronie technicznej nagrania. Niedźwiedź pojawia się na nim za każdym razem w tej samej odległości od dziewczyny. Goni ją, ale nie dogania, ani się nie zatrzymuje. Poza tym, gdyby faktycznie tam był, jego głos byłoby słychać przez cały czas, a nie tylko wtedy, gdy wbiega w kadr.
Kelly stworzyła swój kanał na Youtubie niedługo przed nakręceniem filmu, a samo nagranie zatytułowała tak, żeby dobrze pozycjonowało się w sieci.
Większość przesłanek przemawia za tym, że nagranie jest specjalnie zmontowane i nie przedstawia sytuacji, która faktycznie miała miejsce. Czy da się to jednak stwierdzić ze 100% pewnością? Jak sądzicie? Wideo jest zafałszowane czy prawdziwe?