Istnieją w życiu takie sytuacje, które sprawiają, że życie przelatuje nam przed oczami. Niewątpliwie należy do nich sytuacja, w której rozpędzona ciężarówka mija nas dosłownie o centymetry.
W Pekinie to właśnie przydarzyło się pewnemu mężczyźnie. Samochód z dużą szybkością wjechał na skrzyżowanie i ledwo minął przechodnia z granatowym parasolem. Ten, jeśli dobrze się przyjrzycie, zrobił mały krok do boku, aby uniknąć zderzenia. Zaraz potem ciężarówka zahaczyła o drugi samochód stojący na skrzyżowaniu.
Co gorsza kierowca nie zatrzymał się na miejscu zdarzenia i pojechał dalej przed siebie.
Niesamowita w tym wszystkim jest postawa przechodnia. Wygląda na to, że dopiero po chwili dotarło do niego, co się stało. W pierwszym momencie wyglądał bardziej na zdziwionego niż przestraszonego.