48-letni Kirk Alexander z Salem w stanie Oregon był wiernym klientem pizzerii Domino's. Zamawiał w niej jedzenie przez ostatnie 7 lat.
- Zamawiał jedzenie codziennie albo co drugi dzień - mówi Sarah Fuller, naczelna kierowniczka Domino's w Salem - Składał zamówienia online, więc kiedy wyskakiwały na ekranie, myśleliśmy: "O, zamówienie Kirka."
Kiedy więc mężczyzna od 11 dni nie dał znaku życia, pracownicy restauracji zaniepokoili się. W niedzielę rano Fuller poprosiła dostawcę Tracey Hamblena, żeby podjechał do Kirka i zobaczył, czy wszystko w porządku.
Kiedy Tracey dotarł na miejsce, wiedziała, że coś jest nie tak - w domu było włączone światło i telewizor, ale Kirk nie otwierał drzwi, ani nie odbierał telefonu. Hamblen zadzwonił pod numer alarmowy 911.
Na miejsce przyjechali zastępcy szeryfa Marion County i usłyszeli zza drzwi ciche wołanie o pomoc. Kiedy weszli do środka, mężczyzna leżał na podłodze. Wezwali ratowników, którzy zawieźli Kirka do szpitala.
Okazało się, że mężczyzna ma bardzo poważne problemy zdrowotne - biuro szeryfa nie podało jednak jakie. Podkreśliło za to, że reakcja pracowników pizzerii najprawdopodobniej uratowała Kirkowi życie.