Brian to niewątpliwie człowiek o wielkim poczuciu humoru. Bo co innego można powiedzieć o mężczyźnie, który zrobił sobie sztuczne piersi, aby wygrać zakład?
Nie, to nie jest żart. W 1997 Brian, zawodowy hazardzista i magik, założył się z kolegą, że zrobi sobie operację wszczepienia implantów i wytrzyma z nimi rok. Stawka w tym zakładzie była wysoka - 100 tysięcy dolarów.
Byłem w restauracji, gdzieś w Europie, z dwójką przyjaciół. Dziewczyna mojego kolegi prezentowała swoje wdzięki. Stwierdziłem, że gdybym miał takie piersi, wzbudzałbym takie samo zainteresowanie jak ona.
Jednak czy warto było robić coś takiego? Brian nie wygląda na człowieka, który żałuje tego kroku.
Chirurg plastyczny, który zrobił operację też miał smykałkę do hazardu. I przegrał z Brianem 5 tysięcy dolarów. Można powiedzieć, że operacja wyszła szalonemu hazardziście praktycznie za darmo.
Jak zareagował fundator nagrody, gdy zobaczył ''nowego'' Briana?
Gdy pokazałem piersi kumplowi, śmiał się przez 10 minut. Później stwierdził, że to najlepiej przegrane 100 tysięcy w jego życiu.
Czemu jednak nie pozbył się sztucznych piersi po roku? Koledzy płacą mu dodatkowe 10 tysięcy za każdy kolejny rok noszenia implantów. Stał się dzięki nim rozpoznawalny.
Co ciekawe, piersi nie przeszkodziły mu w życiu osobistym. Swoją obecną żonę poznał już po operacji. Jego córka zapytana jak się czuje z tym, że jej ojciec ma sztuczne piersi powiedziała:
To trochę dziwne. Z drugiej strony mogę powiedzieć, że jest moim tatą i moja mamą jednocześnie.
Czego to ludzie nie zrobią dla pieniędzy.