W 2010 roku u 17-letniej Sophie Cox została zdiagnozowana trichotillomania, czyli zaburzenie polegające na obsesyjnym i często niekontrolowanym wyrywaniu sobie włosów. Ale to nie wszystko.
Jednocześnie bowiem cierpiała na trichofagię – nawyk zjadania włosów.
W 2014 roku Sophie zaszła w ciąże. Dwa miesiące po narodzinach malutkiej Alice stan matki się pogorszył. W pewnym momencie nie mogła już jeść bez konieczności wymiotowania i ciągle bolał ją brzuch. Jak sama twierdzi, w ciągu dwóch lat schudła o prawie 38 kilogramów!
Wreszcie po jednym z badań endoskopowych wykonanym w listopadzie 2015 wszystko stało się jasne.
W brzuchu Sophie znajdował się... ogromny kłębek włosów, który ważył ponad 6 kilogramów! Ma on swoją fachową nazwę, to trichobezoar.
Jak sama bohaterka tej historii powiedziała agencji SWNS:
Gdy pokazali mi co miałam w środku po prostu zaniemówiłam. To wyglądało jak coś z horroru. Ponoć nie widzieli czegoś takiego o 30 lat.
Sama operacja, na którą Cox czekała prawie pół roku, trwała 6 godzin. Od tego czasu stan kobiety jest regularnie monitorowany przez lekarzy.
Sophie tak podsumowuje swoją historię:
Jestem wdzięczna, że ten kłębek został znaleziony zanim było za późno. Teraz mogę spokojnie wrócić do bycia matką.