Coś poszło trochę nie tak i skończyło się w szpitalu. David Salmon z Teksasu na zakręcie wyleciał ze zjeżdżalni i spadł z wysokości 4 metrów na skaliste zbocze.
Trafił do szpitala na oddział ratunkowy, gdzie stwierdzono złamanie kości ramieniowej i żeber. Miał też poranione plecy i ręce.
Na szczęście obyło się bez operacji. Zdarzenie, które miało miejsce na prywatnej zjeżdżalni, sfilmował przyjaciel Davida. Nagranie bije rekordy popularności w sieci - zostało obejrzane już ponad 3 mln razy.
Szczęśliwie obyło się bez trwałych ubytków na zdrowiu!