Niemalże każdy potrafiłby w kilka sekund wymienić osoby, które uważa za swoich przyjaciół.
Jednak precyzyjne zdefiniowanie terminu "przyjaźń" sprawia więcej trudności. W okresie dzieciństwa było to znacznie łatwiejsze. Przyjacielem była osoba, która pożyczała komiksy, nie kłamała, czy po prostu dotrzymywała obietnic.
Profesor Ronald Sharp powiedział w wywiadzie dla ScienceAlert.com że:
Traktowanie przyjaciół jak inwestycji jest przekleństwem dla całej idei przyjaźni.
Bowiem przy tak silnym rozwoju mediów społecznościowych, ludzie zaczęli traktować się jak towary i myśleć o sobie pod względem liczby, a nie jakości.
Zdefiniowanie przyjaźni nie jest łatwe Fot.Pixabay
Sharp dodał też, że w dzisiejszych czasach ludzie coraz częściej wybierają rozmowę poprzez internet niż spotkanie na żywo. Antropolog Robin Dunbar przekonuje, że pomocne w polepszeniu jakości relacji jest ograniczenie grona osób, których nazywa się przyjaciółmi:
Ludzie mogą mówić, że mają pięciu przyjaciół, ale możecie być pewni, że nie są to przyjaźnie wysokiej jakości.
Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z MIT wykazały, że tylko połowa naszych przyjaciół naprawdę nas lubi!
Analiza została wykonana na przykładzie 84 osób pomiędzy 23. a 38. rokiem życia. Ankietowanych poproszono o ocenę tego, jak blisko są w relacji z osobami znajdującymi się w sali. Przy czym 0 oznaczało "nie znam tego człowieka", 3 to "przyjaciel", a 5 "jeden z najbliższych przyjaciół".
Badania wykazały, że choć 94 proc. osób oczekiwało, że ich uczucia są odwzajemnione, tylko w przypadku 54 proc. ankietowanych naprawdę były. Kate Murphy zdradziła dla nytimes.com, że wyniki są podobne do danych z innych badań przeprowadzonych w ciągu ostatniej dekady. Według nich, z 92 tysięcy badanych, tylko 34-53 proc. odwzajemniało sympatię przyjaciela.
Wygląda na to, że bez przyjaciół źle, a z ich nadmiarem jeszcze gorzej...
A teraz zobacz ten film:
Wygląda na to, że nie tylko psy, ale i sowy potrafią być najlepszymi przyjaciółmi człowieka.