Pan Andrzej Mironowicz znalazł w okolicy norweskiego Trondheim dwa dorodne borowiki. Jeden z grzybów waży 2 kg, a drugi aż 2,5 kg. Pan Andrzej przysłał nam ich zdjęcia i opowiedział historię swojego grzybobrania.
- W sobotni poranek byłem w lesie na grzybach. Po godzinie miałem pełen kosz kurek, rydzów, kozaków i prawdziwków. Już miałem kończyć zbiory, ale nagle zobaczyłem coś dużego. Podchodzę bliżej, patrzę i nie wierzę - pierwszy raz w życiu trafiłem na tak wielkie prawdziwki. Byłem w szoku! - relacjonuje.
- To mój życiowy rekord. Zbierać grzyby zacząłem w wieku 10 lat. Razem z babcią szukaliśmy ich w białostockich lasach - opowiada grzybiarz.
Pan Andrzej zapewnia, że prawdziwki były doskonale zdrowe, "bez żadnego robaka". Planuje je ususzyć. - Będę miał do zup i sosów na całą zimę - dodaje.
Gratulujemy i życzymy kolejnych imponujących znalezisk!
A teraz zobacz:
Nie zbieraj tych grzybów! Wyglądają jak jadalne, ale tak naprawdę mogą ci tylko zaszkodzić