Użytkowniczka portalu Reddit postanowiła się podzielić swoją inspirującą historią. 24-latce udało się bowiem wyleczyć z uzależnienia od narkotyków.
Dziewczyna trafiła do więzienia 11 czerwca 2014 roku pod zarzutem obrazy sądu. Spędziła tam 36 dni.
Jak sama mówi, nie chce się wdawać w szczegóły, ale była wtedy w tak toksycznym i pełnym przemocy związku, że jej ukochana córeczka została oddana pod opiekę jej mamy. Szukała wtedy wsparcia u swojego narzeczonego, który zamiast jej pomóc, dawał jej heroinę. Po 8 miesiącach ciągłego nadużywania narkotyku, dziewczyna poprosiła o pomoc sędziego, który prowadził sprawę opieki nad jej córką.
Ten wpadł na genialny pomysł - wsadził ją do aresztu pod zarzutem obrazy sądu. Trzymał ją tam tak długo, aż nie znalazł miejsca w najlepszym ośrodku odwykowym, jaki był w ich stanie.
Terapia była długa, ciężka i pełna wyrzeczeń. Dziś dziewczyna wie, że było warto. Znalazła swoje zdjęcie z aresztu i postanowiła opowiedzieć o swojej historii, bo jak sama napisała, kiedy patrzyła na fotografię:
Było mi tak żal tej dziewczyny. Chciałam ją przytulić i powiedzieć, że będzie lepiej. I wtedy sobie uświadomiłam, że ona ciągle gdzieś tam jest. Nie jest już mną. Ale ciągle są inni uzależnieni, którzy są w tym samym piekle, co dziewczyna ze zdjęcia. Jeśli więc dzięki temu postowi komuś uda się z niego wydostać, było warto.