Poszedł na spacer po plaży. Sfotografował tam coś, co wygląda jak zwłoki syrenki

Brytyjczyk Paul Jones wybrał się w niedzielę ze swoimi znajomymi na spacer po plaży w Great Yarmouth. W trakcie tej wycieczki zrobił zdjęcia czegoś, co wywołało niemałe zamieszanie.

Jak sam napisał:

Dziś w Great Yarmouth znaleźliśmy coś, co wygląda jak martwa syrenka wyrzucona na plażę.


I faktycznie, na brzegu morza spoczywał obiekt przypominający zwłoki - podaje metro.co.uk.

Stworzenie ma rybi ogon, ludzką głowę i dwie ręce. Całość pozostaje w stanie zaawansowanego rozkładu. To naprawdę sensacyjny widok.

Paul na swoim profilu na Facebooku umieścił kilka zdjęć i nawet wideo.

Nic dziwnego, że ludzie zaczęli się spierać, czy to prawdziwa syrenka. Wielu chętnie by w to uwierzyło, jednak pozostała spora grupa sceptyków. Część głosów wskazuje, że to pewnie martwa foka. Zwierzęta te często spotyka się w tamtych okolicach.

Inni celnie zauważyli, że po chwili uważnej obserwacji można dostrzec, iż ogon wygląda zupełnie, jakby był zrobiony z czarnej folii. 

Co więcej, z profilu autora zdjęć łatwo wywnioskować, że zajmuje się modelarstwem i produkcją lalek.

Oprócz tego, jest członkiem grupy na Facebooku, gdzie użytkownicy uczą się jak samodzielnie robić kostiumy na Halloween.

To powinno rozwiać wszelkie wątpliwości - zdjęcia są najprawdopodobniej żartem, a syrenka dziełem samego Paula lub kogoś z jego znajomych.

A TERAZ ZOBACZ:

W Bałtyku zamieszkał niezwykły gość. Niestety musi być bardzo samotny...

W Bałtyku zamieszkał niezwykły gość. Niestety musi być bardzo samotny...