Jak sam napisał:
Dziś w Great Yarmouth znaleźliśmy coś, co wygląda jak martwa syrenka wyrzucona na plażę.
I faktycznie, na brzegu morza spoczywał obiekt przypominający zwłoki - podaje metro.co.uk.
Stworzenie ma rybi ogon, ludzką głowę i dwie ręce. Całość pozostaje w stanie zaawansowanego rozkładu. To naprawdę sensacyjny widok.
Paul na swoim profilu na Facebooku umieścił kilka zdjęć i nawet wideo.
Nic dziwnego, że ludzie zaczęli się spierać, czy to prawdziwa syrenka. Wielu chętnie by w to uwierzyło, jednak pozostała spora grupa sceptyków. Część głosów wskazuje, że to pewnie martwa foka. Zwierzęta te często spotyka się w tamtych okolicach.
Inni celnie zauważyli, że po chwili uważnej obserwacji można dostrzec, iż ogon wygląda zupełnie, jakby był zrobiony z czarnej folii.
Co więcej, z profilu autora zdjęć łatwo wywnioskować, że zajmuje się modelarstwem i produkcją lalek.
Oprócz tego, jest członkiem grupy na Facebooku, gdzie użytkownicy uczą się jak samodzielnie robić kostiumy na Halloween.
To powinno rozwiać wszelkie wątpliwości - zdjęcia są najprawdopodobniej żartem, a syrenka dziełem samego Paula lub kogoś z jego znajomych.
A TERAZ ZOBACZ:
W Bałtyku zamieszkał niezwykły gość. Niestety musi być bardzo samotny...