Nowożeńcy wybrali zespół, w skład którego wchodziły 3 osoby - jedna kobieta i dwóch mężczyzn - podaje portal infostrow.pl.
Na początku wszystko wyglądało dobrze, od godziny 20 jednak atmosfera wyraźnie zaczęła się psuć - przerwy między piosenkami były coraz dłuższe, a członkowie zespołu odmawiali współpracy, obrażając przy okazji wszystkich naokoło.
Cierpliwość nowożeńców skończyła się, kiedy jeden z członków zespołu krzyknął na głos ''Cała sala zapie***la''. Wtedy pan młody zadzwonił na policję.
Funkcjonariusze zjawili się na miejscu z alkomatem. Po pomiarach okazało się, że panowie z zespołu mieli kolejno około 2,5 oraz 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jedyną trzeźwą osobą ze składu była kobieta - podają faktykaliskie.pl.
Sprawa ma trafić w najbliższym czasie do sądu - młoda para chce złożyć wniosek o odszkodowanie za zniszczone wesele.
Portal infostrow.pl kontaktował się z zespołem, jednak muzycy postanowili nie komentować zajścia.
Nie wszystkie śluby kończą się dobrze. Tak było również w przypadku pewnego ślubu w Białymstoku. Urzędniczka Urzędu Stanu Cywilnego wręczyła pannie młodej kopertę. Gdy ta ją w końcu otworzyła, wybiegła z płaczem z wesela. TUTAJ przeczytasz, co było w liście.
A TERAZ ZOBACZ:
Bohaterski mały wieloryb ruszył na pomoc swojej matce, która utknęła na mieliźnie