Kotek w kwietniu skończył dopiero rok. Dziewczynki wołają na niego Zgredek, a ich mama Mruczek.
To właśnie Maja zrobiła własnoręcznie ogłoszenie. Podała tam rysopis swojego ukochanego zwierzak, jego rysunek oraz numer do mamy. Zaznaczyła dodatkowo, że zaginiony kociak był czarno-biały z czarną kropeczką na brodzie.
Uczciwemu znalazcy Maja obiecała w nagrodę czekoladę.
Zdjęcie publikujemy dzięki uprzejmej zgodzie pani Maryli, mamy dziewczynek Zdjęcie publikujemy dzięki uprzejmej zgodzie pani Maryli, mamy dziewczynek
Jak powiedziała nam w rozmowie telefonicznej mama dziewczynek, ogłoszenie miało tylko jeden egzemplarz. Wisiało niedaleko KFC, przy którym kotka ostatnio widziano.
Widok tej kartki naprawdę chwyta za serce. Nic dziwnego, że jego zdjęcie zaczęło krążyć po sieci. Sfotografował je między innymi pan Łukasz Tomaszewski, za uprzejmą zgodą którego publikujemy zdjęcie ogłoszenia.
Zdjęcie publikujemy dzięki uprzejmej zgodzie pana Łukasza Tomaszewskiego Zdjęcie publikujemy dzięki uprzejmej zgodzie pana Łukasza Tomaszewskiego
Prawda, że trudno przejść obojętnie? Pod zdjęciem pojawiły się m.in. takie komentarze:
Ale to nie wszystko:
Okazało się, że jeden egzemplarz ogłoszenia w zupełności wystarczył:
Już w poniedziałek na stronie OLX pojawiło się ogłoszenie o znalezionym nieopodal ulicy Modlińskiej kotku. Zwierzątko odpowiadało rysopisowi Zgredka.
We wtorek wieczorem dowiedziała się o tym mama dziewczynek, a w środę wieczorem Mruczek wrócił do swoich stęsknionych opiekunek.
A TERAZ ZOBACZ:
Ten mały kotek gonił za ptakiem i wyskoczył przez okno. Utknął na 12. piętrze - na szczęście pomoc była w drodze