Wszedł do windy i nie zauważył, że jego pies na smyczy został na korytarzu. Winda ruszyła do góry

Gdyby nie czujność menadżera hotelu Roadway Inn Bena Duke'a w Północnej Karolinie rozegrałby się prawdziwy dramat.

Właściciel psa wchodził właśnie do windy i nie zauważył, że jego pupil Boo Boo nie zdążył wejść zanim zamknęły się drzwi. Przypięty na smyczy piesek został na korytarzu. Dźwig ruszył do góry, a zwierzak zaczął się unosić.

Na szczęście dokładnie w tej samej chwili z klatki schodowej na korytarz wchodził Ben Duke. Szybko się zorientował, co się dzieje. Złapał za smycz, by w tym czasie zwierzak mógł złapać oddech. Chwilę potem mężczyźnie udało się go odpiąć.

Wszystko nagrały kamery monitoringu:

 

Chwilę potem po schodach zbiegł zapłakany opiekun Boo Boo. Kiedy zobaczył, że piesek żyje, uściskał z radości jego wybawcę - podaje Metro.

Co sam bohater ma o tym do powiedzenia?

Tylko reagowałem i robiłem to, co powinno się zrobić, w takiej sytuacji. Wszyscy nazywają mnie bohaterem, ale nie mogę sobie wyobrazić, że postąpiłbym inaczej.  

Za namową kolegi Ben umieścił nagranie z całego zajścia na swoim profilu na Youtube.com. Od tej pory wyświetlono je tam prawie pół miliona razy.

 

A TERAZ ZOBACZ:

Dzięcioł Wacław, polski ptak, który został internetową gwiazdą