Ta krótka rozmowa pomiędzy ojcem Rydzykiem i Bartłomiejem Misiewiczem została wyemitowana w Tv Trwam 2 lata temu. Choć odbyła się w 2014 roku, trafiła znowu do sieci i zyskuje coraz większą popularność. Tego trzeba po prostu posłuchać:
Bartłomiej Misiewicz wtedy już pracował dla Antoniego Macierewicza i startował do mazowieckiego sejmiku wojewódzkiego. Z tej okazji pojawił się na spotkaniu z założycielem Radia Maryja. Ojciec Rydzyk przedstawiał kandydatów ze sceny. Tak potoczył się dialog pomiędzy nim, a najsłynniejszym rzecznikiem MON w Polsce:
O.R:Tu zobaczyłem jeszcze takiego młodzieńca. Pan też startuje? Z wyglądu może być, nie?
B.M: Szczęść Boże Ojcze, Szczęść Boże państwu.Startuje rzeczywiście do sejmiku województwa mazowieckiego, a tutaj chciałbym w imieniu mojego szefa, ministra Antoniego Macierewicza, złożyć przede wszystkim na ręce Ojca Dyrektora, wszystkich ojców...
O.R: Nie, nie mówcie, nie róbmy... Ojcowie i wszyscy ludzie, prawda.
B.M: Tak jest, za to dążenie do prawdy o Smoleńsku. Szczególnie Bóg zapłać wszystkim państwu, wszystkiego dobrego. Bardzo się cieszę, że mogę tutaj z państwem być.
O.R: I co pan studiuje?
B.M: Prawo.
O.R: Prawo jakie?
B.M: Normalne.
O.R: Aha, po to, żeby było normalne prawo?
B.M: Dokładnie tak.
O.R: A jak się pan nazywa, bo to też służby chcą wiedzieć.
B.M: Bartłomiej Misiewicz.
O.R: Misiewicz. Tak wygląda ładnie, nie?
B.M: Dziękuję.
O.R: Bóg zapłać za wszystko. Dziękujemy wszystkim, no wszystkim.
Pan Misiewicz prawa nie skończył, więc teraz nie wiadomo, czy sprawi, że będzie ono normalne, jak pytał go ojciec Rydzyk. Ale spokojnie, podjął nowy kierunek na uczelni w Toruniu. Może tam mu się w końcu uda.
A TERAZ ZOBACZ:
Jeszcze rok temu byście w to nie uwierzyli, ale to się dzieje. Czyli czym przez ostatni rok zaskoczył nas PiS?