Premier podsumowywała właśnie rok rządów PiS, gdy niespodziewanie za jej głową pojawiła się ręka. Jeden z pracowników TVP poprawił jej fryzurę, kiedy akurat była na wizji.
Należy przyznać, że Beata Szydło podeszła do sprawy bardzo profesjonalnie.
W ogóle nie dała się zbić z tropu tym zajściem - choć spojrzała w stronę osoby, która postanowiła poprawić jej niesforne kosmyki, swojej wypowiedzi nie przerwała. Dokończyła myśl jakby nic się nie stało. To się dopiero nazywa zimna krew.
Poniżej możecie zobaczyć pełny wywiad. Wszystko zaczyna się od 5.34 minuty:
A TERAZ ZOBACZ:
Minął rok odkąd PiS wygrało wybory. Sprawdzamy, czy rząd spełnił swoje obietnice