Krakowscy strażacy ok. godz. 3 w nocy z soboty na niedzielę odebrali telefon z informacją o dwóch mężczyznach, którzy utkwili na bramie na Wawelu.
Jak się okazało, wpadli na pomysł wspinaczki po piorunochronie i rynnach. Jeden z mężczyzn spadł na dach niższego budynku, został lekko ranny. Jego kolega widząc, co się dzieje, wezwał pomoc i nie ryzykował już dalszego przemieszczania się. "Grzecznie czekał na podjazd ratownika w koszu" - informuje straż pożarna.
Według informacji "Gazety Wyborczej", mężczyzna miał 0,67 promila alkoholu we krwi.
Poszkodowany mężczyzna został zabrany do szpitala, jego życiu nic nie zagraża. Sprawą zajmuje się policja.
A TERAZ ZOBACZ:
W 250 domach wyłączono prąd. Wszystko z powodu jednego kota