Dziwaczna chmura pojawiła się 6 grudnia nad japońskim miastem Fujisawa.
"Kiedy wyjrzałem przez okno samochodu, zobaczyłam kulistą chmurę. Patrzyłem na obłok przez chwilę, a potem rzuciłem się, żeby zrobić zdjęcie" - podaje za jednym ze świadków Rocket News24.
A tu rzekomo ta sama chmura uchwycona z innej perspektywy. Jak widzicie nie przypomina już kuli a raczej dość zwyczajną chmurę. Nie ma jednak pewności, że to ten sam obłok, a samo zdjęcie wydaje się być zrobione o zupełnie innej porze dnia - na co wskazuje kolor nieba.
Zaciekawiło nas to i postanowiliśmy poszukać informacji na ten temat. Okazało się, że w 2015 roku w innych częściach Japonii zaobserwowano już podobne chmury:
Jeśli spodziewaliście się jakiegoś nadprzyrodzonego wytłumaczenia, musimy was niestety zawieść. Todd Lane z uniwersytetu w Melbourne, specjalista w dziedzinie nauk atmosferycznych, tak próbuje wytłumaczyć chmurę nad Fujisawą dla Sciencealert:
Nie jestem w stanie zweryfikować pochodzenia tego zdjęcia, ani nawet tego, czy to ta sama chmura. Wygląda na to, że chmura miała kulisty kształt, tylko jeśli patrzono na nią z jednego kierunku. Autor fotografii miał więc sporo szczęścia i zrobił ciekawe zdjęcie mało interesującej chmury, która wygląda dla mnie jak jakaś forma chmury kłębiastej postrzępionej.
Niektórzy z komentujących żartowali, że tajemnicza chmura po prostu podróżuje po świecie. 2 grudnia miała być widziana w Walii a już 6 grudnia dotarła do Japonii.
Chmura, która pojawiła się w Walii, również nie jest niczym przesadnie tajemniczym. Prawdopodobnie jej źródłem jest ciepło pochodzące z ziemi lub basenu pełnego ciepłej wody. Gorące powietrze unosi mgłę, która utworzyła się pod wpływem odpowiedniej temperatury i wilgoci - podaje John West z BBC.
A teraz zobacz:
Wymijał ciężarówkę na drodze, kiedy spadł z niej śnieg. Bryłka trafiła w szybę i... to mogło się skończyć tragedią!