Kierowca toyoty zostawił swój samochód przy ulicy Zygmunta Starego w Gliwicach. Niestety, zapomniał zaciągnąć hamulec ręczny lub zostawić pojazd "na biegu".
Prawa fizyki okazały się w tym wypadku nieubłagane. Auto zjechało z górki w kierunku murka, z którego malowniczo zaczęło zwisać - podaje Dziennik Zachodni.
U podnóża rzeczonego murka zaparkowane było drugie auto. I to właśnie na jego dachu zatrzymał się staczający pojazd.
Sprawca został ukarany mandatem.
A TERAZ ZOBACZ:
Chcieli świętować Nowy Rok, stracili auto. Terenówka zsunęła się z promu do morza