Niebywałe. Ktoś połasił się na Fiata Multiplę. ''W Gliwicach strach, że komuś ją podrzucą''

Policja przeprowadziła ze złodziejem ''kategoryczną rozmowę telefoniczną''.

Do niecodziennej kradzieży doszło w Gliwicach przy ulicy Opolskiej. Złodzieje połasili się na samochód, który króluje we wszystkich rankingach najbrzydszych samochodów na świecie. Mowa tu oczywiście o fiacie multipla.

Pechowy właściciel auta zostawił kurtkę z kluczykami do samochodu w poczekalni u lekarza. Kiedy wyszedł z gabinetu zorientował się, że musi wrócić do domu piechotą. Kluczyki zniknęły, a wraz z nimi samochód. Mężczyzna zawiadomił policjantów, a ci przejrzeli monitoring i w ciągu niespełna kilkudziesięciu minut mieli pewność, kto dokonał kradzieży.

Żadnego z dwóch złodziei nie zastano w miejscu zamieszkania. Policjanci postanowili przeprowadzić z jednym z nich ''kategoryczną rozmowę telefoniczną'' - czytamy w komunikacje policji.

Rozmówca bardzo zaskoczony nieoczekiwanym połączeniem, natychmiast przyznał się do uczestnictwa w przestępstwie, wyraził skruchę, wskazał też miejsce pozostawienia auta (wraz z kluczykami)

O sprawie napisał gliwicki portal 24Gliwice.pl, o złodziejach pisze też portal Wykop.pl. W obu miejscach komentarze internautów nie pozostawiają złudzeń:

Tylko ktoś zdesperowany może kraść fiata multiplę
Na mieszkańców padł blady strach, zaczęli zamykać garaże na kłódkę... żeby złodziej jej nie podrzucił.
Czyżby pierwszy odnotowany przypadek kradzieży tego... czegoś?
WOW, cóż za wysmakowany gust złodzieja!
Złodzieje byli pewnie pijani. Jak dowiedzieli się, co zrobili, szybko oddali, by wstydu na dzielni sobie nie narobić.
Kraść multiplę? Złodziej desperat.
Właściciel powinien zapłacić podatek od zysku.

Fiat wrócił już do właściciela, a o przyszłym losie złodziei zadecyduje niebawem sąd. Póki co, wyjaśniane są motywy ich działania.

Fiat MultiplaFiat Multipla Fot. JoeMonster.pl

ZOBACZ TEŻ: "Policjant-dżentelmen" z Legnicy. Wstrzymał ruch, by pomóc pieszemu [WIDEO]