Jak często zdarzało się wam wgnieść karoserię samochodu? Uderzenie w kosz na śmieci, w wystający słupek czy znak. Ile razy wracaliście z zakupów, a na parkingu zauważaliście swój ukochany samochód z wgnieceniem?
Pierwsza myśl, to oczywiście wizyta u blacharza. Niestety zazwyczaj dość kosztowna. Na szczęście jest inny, prosty sposób.
Potrzebujecie dwóch rzeczy:
- pojemnika ze sprężonym powietrzem z dyszą do punktowego spryskiwania (koszt ok. 20 zł)
- suszarki
Co dalej?
Przez około 30-60 sekund ogrzewamy suszarką wgniecione miejsce. Następnie natychmiast spryskujemy je powietrzem (to powinno nam zająć ok. 10 sekund). I gotowe! Teraz zadziała dla nas różnica temperatur. Rozgrzana wgnieciona blacha zacznie się kurczyć pod wpływem chłodnego powietrza. W efekcie się wyprostuje.
Całą operację możecie też obejrzeć na tym filmie:
A TERAZ ZOBACZ:
Pojechał na wakacje i zobaczył, że ziemia się rusza. Kiedy podszedł bliżej, zrozumiał dlaczego