2 marca policjant z Leszna otrzymał zgłoszenie o usiłowaniu dokonania oszustwa. Dzwoniący powiadomił dyżurnego, że po godz. 14:00 jego matka otrzymała telefon od mężczyzny, który podszywał się pod jej wnuka. Rozmówca poinformował "babcię", że miał wypadek samochodowy, w którym potrącił kobietę. Wyznał, że może polubownie załatwić sprawę, ale potrzebuje kilku tysięcy euro.
Kobieta od razu wiedziała, że rozmówca to oszust, gdyż jej wnuczek jest nieletni i nie ma prawa jazdy. Mimo to zdecydowała się kontynuować rozmowę. W czasie, gdy opowiadała oszustowi, że nie ma takiej sumy pieniędzy i prosiła o cierpliwość, by przeliczyć oszczędności, dała znać synowi, by ten zawiadomił policję.
Leszczyńska policja przygotowała zasadzkę w rejonie zamieszkania wytypowanej przez oszusta seniorki. Kilkadziesiąt minut później 28-letni oszust został zatrzymany. Okazało się, że mężczyzna jest powiązany z podobnym przestępstwem na terenie Leszna. Także i w tamtym przypadku pokrzywdzony zachował czujność i nie dał się nabrać na zmyślone historie rozmówcy.
Mężczyźnie podającemu się za wnuczka grozi 8 lat pozbawienia wolności.
A TERAZ ZOBACZ: "Donalda Tuska nikt nie zgłosił". PiS przekonuje, że Saryusz-Wolski to jedyny polski kandydat na stanowisko przewodniczącego RE