Incydent miał miejsce 13 marca. Nagrał je motocyklista. Na filmie widać, ze kierowca auta zatrzymał się pomiędzy tramwajem a przystankiem. Nie widzimy, jak do tego doszło. Czy próbował przejechać w ostatniej chwili, czy może tak został przyblokowany przez inne auta.
Przepisy mówią jasno. W takim przypadku kierowca powinien się zatrzymać dokładnie na wysokości ostatniego wagonu tramwaju.
Zachowanie kierowcy nie spodobało się natomiast starszemu panu, który postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i to dosłownie. Zbliżył się do toyoty, uniósł laskę do góry i uderzył nią w samochód. W tym czasie kierowca, zapewne zaskoczony agresywną reakcją starszego pana, odjechał. Po chwili zatrzymał się jednak przed przejściem dla pieszych, a siedzący z tyłu pasażer otworzył drzwi i coś krzyknął.
"Obie strony winne. Kierowca samochodu nie poczekał, aż motorniczy zamknie drzwi i wjechał na przystanek, a starszy pan zablokował ruch i uszkodził samochód. Szkoda, że nie było policji w pobliżu” - ocenia pod filmem jeden z komentujących.
Co wy sądzicie?
Zobacz także: D. Tusk: Będę robić wszystko, żeby uchronić polski rząd przed polityczną izolacją