Schorowana kobieta zalała się łzami, bo to dla niej majątek. Strażnicy z Opola byli bezwzględni

Pod przychodnią nie było wolnego miejsca, więc niepełnosprawna pani Urszula i jej mąż zaparkowali auto "na zakazie", w pobliżu szkoły. Strażnicy z Opola wlepili im za to mandat. Nie pomógł płacz i prośba o wyrozumiałość dla schorowanej kobiety.

Aby zawieść panią Urszulę na wizytę u gastrologa, z Prószkowa do Opola, jej mąż musiał wziąć wolne w pracy. Kobieta nie ma części kości udowej, chodzi o balkoniku lub kulach - to skutek nowotworu, z którym zmagała się w zeszłym roku. Poza tym choruje na wodogłowie, ma problemy z układem nerwowym i czeka ją operacja przełyku.

Gdy okazało się, że na parkingu przed przychodnią na ul. Licealnej w Opolu wszystkie miejsca, także te dla niepełnosprawnych są zajęte, mąż zdecydował się zaparkować na placu w pobliżu szkoły. Jak się później okazało, stanął na zakazie. Strażnicy miejscy nałożyli więc na koła auta blokady i zostawili kartkę o popełnieniu wykroczenia

"Dla nas to wielki koszt"

Małżeństwo zadzwoniło po straż. Mundurowi przybyli i od razu przystąpili do wypisywania mandatu. Pani Urszula opowiedziała im o trudnej sytuacji finansowej rodziny, prosząc, by anulowali karę.

- Podeszłam, płakałam i prosiłam ich, żeby tego nie robili z uwagi na naszą sytuację materialną. Odpowiedzieli tylko, że mogą nam karę rozłożyć na cztery raty. Dla nas to i tak wielki koszt. Pracuje tylko mąż, mamy na utrzymaniu dwoje dzieci i trzeba płacić za moje leczenie. Ubiegam się o rentę. Nie wiem, czy ją dostanę - mówi w rozmowie z opole.naszemiasto.pl schorowana kobieta.

Pomoże sąd?

Pomimo rozpaczliwych próśb pani Urszuli, strażnicy i tak nałożyli karę. Jak zauważa zastępca komendanta straży miejskiej w Opolu, mandatu nie da się cofnąć.

- Został wypisany i już nic nie możemy zrobić. Jedyne, co mogę poradzić, to zgłosić się do sądu z wnioskiem o anulowanie kary nałożonej za to wykroczenie - mówi Krzysztof Maślak.

Przypomnijmy, że każdy ma prawo odmówić przyjęcia mandatu. Wtedy straż miejska lub policja kieruje sprawę do sądu. Zdaniem Ewy Kosowskiej-Korniak z Biura Prasowego Sądu Okręgowego w Opolu, małżeństwo powinno złożyć wniosek o anulowanie mandatu, w którym opisze okoliczności, w jakich zostało ukarane. Ma na to 7 dni od jego otrzymania.

Więcej o: