Zasada jest prosta i obowiązuje od początku nadawania programu: zanim uczestnicy przystąpią do gry, mają kilkanaście sekund na przedstawienie się publiczności. Zwykle zdążą powiedzieć skąd są, czym się zajmują i jakie mają hobby.
Uczestnik z numerem 4, pan Jan z Nekli (nie mylić z Nekielką) postanowił nie owijać w bawełnę i szczerze wyjaśnił widzom, czym się na co dzień zajmuje.
- Nie zajmuje się niczym. A zainteresowania mam takie, że czytam książki. Wszystkie, jakie mi w ręcę wpadną - opowiada uczestnik teleturnieju.
Komentujący zwrócili uwagę na błąd w tytule filmu: zamiast "Nekli" autor wpisał "Nekielki". Mamy nadzieję, że zrobił to nieumyślnie. W końcu pan Jan mocno podkreślił, jak nazwa miejscowości jest WAŻNA.
ZOBACZ TEŻ: Po prostu KOSMOS! Tak wygląda wschód słońca widziany oczami astronauty