BMW ściga się po Gliwicach z volkswagenem. W środku aż pięć młodych osób. Uderzają w autobus

Kierowcy wyścig po ulicach Gliwic urządzili sobie we wtorek. Z bmw ścigał się volkswagen jetta i to właśnie to drugie auto uderzyło w autobus. Na miejscu zginął pasażer. Kierowcę przewieziono do szpitala, jednak jego też nie udało się uratować.

Ulica Zygmuntowska w Gliwicach. Volkswagen ściga się z bmw. W tym pierwszym aucie jest aż 5 osób: 20-letni kierowca, dwóch kolejnych mężczyzn (19 i 20 lat) i dwie młode kobiety (17 i 20 lat). Według informacji dziennikazachodniego.pl jetta wyprzedza prawidłowo jadącą taksówkę, a chwilę później dochodzi do potwornego wypadku.

Dwie ofiary śmiertelne

Samochód uderza czołowo w autobus miejski. 19-letni pasażer volkswagena ginie na miejscu, po kierowcę przylatuje śmigłowiec ratunkowy. Chłopak umiera jednak dzień później, lekarze nie są w stanie go uratować. Trzech kolejnych pasażerów także trafia do szpitala.

Z relacji jednego ze świadków zdarzenia wynika, że kierowca bmw pędził ponad 100 km/h, a po wypadku nawet się nie zatrzymał.

Dokładne okoliczności wypadku badane są teraz przez policję i prokuraturę. 

- Jak zwykle w tego typu postępowaniach, będzie gromadzony materiał dowodowy - przekazał portalowi dziennikzachodni.pl prokurator Paweł Sikora, szef Prokuratury Rejonowej Gliwice - Zachód.

Potrzebujesz wezwać pomoc? Czy wiesz, jak prawidłowo korzystać z numerów alarmowych?