Ulica Zygmuntowska w Gliwicach. Volkswagen ściga się z bmw. W tym pierwszym aucie jest aż 5 osób: 20-letni kierowca, dwóch kolejnych mężczyzn (19 i 20 lat) i dwie młode kobiety (17 i 20 lat). Według informacji dziennikazachodniego.pl jetta wyprzedza prawidłowo jadącą taksówkę, a chwilę później dochodzi do potwornego wypadku.
Samochód uderza czołowo w autobus miejski. 19-letni pasażer volkswagena ginie na miejscu, po kierowcę przylatuje śmigłowiec ratunkowy. Chłopak umiera jednak dzień później, lekarze nie są w stanie go uratować. Trzech kolejnych pasażerów także trafia do szpitala.
Z relacji jednego ze świadków zdarzenia wynika, że kierowca bmw pędził ponad 100 km/h, a po wypadku nawet się nie zatrzymał.
Dokładne okoliczności wypadku badane są teraz przez policję i prokuraturę.
- Jak zwykle w tego typu postępowaniach, będzie gromadzony materiał dowodowy - przekazał portalowi dziennikzachodni.pl prokurator Paweł Sikora, szef Prokuratury Rejonowej Gliwice - Zachód.