Opisana sytuacja miała miejsce 28 marca na rozjeździe dróg S2 i S79. Autor filmu zdenerwował się z dwóch powodów. Po pierwsze, jadąc z prędkością 100 km/h, natrafił na zaparkowany na sąsiednim pasie bus. Jak się okazuje, jego kierowca nie pofatygował się, żeby postawić z tyłu trójkąt ostrzegawczy.
- I w tym momencie zadzwoniłem na 112 i poinformowałem o zaistniałej sytuacji na drodze - tłumaczy na wideo kierowca.
Czekając na dalszy rozwój sytuacji, kamerka dalej nagrywała zdarzenie. I nagle okazało się, że na trasie pojawił się policyjny radiowóz. Ku zaskoczeniu autora filmu, policjanci nie zdecydowali się jednak na interwencję i pojechali dalej.
Nie wiadomo, dlaczego bus zatrzymał się na środku jezdni. Zdaniem autora filmu siedzący w środku kierowca palił papierosa.
A TERAZ ZOBACZ: Brexit staje się faktem. To zła wiadomość dla Polaków na Wyspach