Kierowca wyprzedza kilka aut, jednym z nich jest policja. I teraz zaczyna się robić niebezpiecznie

Jednopasmowa droga, przerywana linia. Kierowca decyduje się na manewr wyprzedzania. W pewnym momencie inne auto odbija w lewo. Na uniknięcie zderzenia nie ma szans.

Kolizję zarejestrowała kamerka samochodowa kierowcy, który uderzył w radiowóz. Do zdarzenia doszło 1 kwietnia na trasie S10 między Toruniem a Bydgoszczą. Na wideo widać, jak nagrywający zaczyna manewr wyprzedzania. Udało mu się wyprzedzić cztery samochody. Gdy zbliżał się do piątego z kolei auta, którym okazał się radiowóz, zaczął gwałtowne hamowanie. Takie zachowanie spowodował kierujący policjant, który nagle rozpoczął manewr skrętu w lewo. Kolizji nie udało się uniknąć.

Film zdobył już 700 tysięcy wyświetleń i setki komentarzy. Sam manewr kierowcy można obejrzeć od około 40 sekundy.

 

Zdania na temat winnego kolizji są podzielone. Zgodnie z kodeksem ruchu drogowego, kierowca jeszcze przed wyprzedzaniem ma obowiązek upewnić się, czy ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wykonania manewru. Może wyprzedzić tylko wtedy, gdy pojazd jadący przed nim nie sygnalizuje zmiany kierunku jazdy.

Z drugiej strony, pojazd skręcający w lewo, w tym przypadku radiowóz, musi zachować należytą ostrożność.

Jak zakończyła się cała sprawa? Policjant został ukarany mandatem w wysokości 200 zł i 6 punktami karnymi - podaje Wirtualna Polska.

A TERAZ ZOBACZ: Holland na Orłach: Telewizja jest de facto tubą partyjną

Więcej o: