Sąd nakazał mu spłacić zaległe alimenty. Sęk w tym, że pan Paweł nie ma dzieci

Według sądu pan Paweł z Krasowej nie płaci alimentów na córkę, która mieszka w Szczecinie. Z tego powodu komornik zajął jego pieniądze na koncie. Wszystko przez absurdalną pomyłkę sądu.

Konto Pawła Nowakowskiego zostało zablokowane pod koniec grudnia 2016 roku. Od sądu i komornika mężczyzna dowiedział się, że ma córkę, która mieszka 500 km od niego i dług za niepłacenie alimentów w wysokości 11 tys zł. - To nie jest moja córka. Nigdy nie byłem w Szczecinie, nawet przejazdem czy na urlopie. U komornika okazało się, że mam dług alimentacyjny. Byłem pewien, że to nieporozumienie, ale zgadzał się PESEL, imię, nazwisko, drugie imię, adres i imiona rodziców - tłumaczy Paweł Nowakowski w programie "Interwencja".

Zawinił sąd

Jak doszło do pomyłki?  Jak podaje "Interwencja", matka dziecka składając w sądzie pozew ws. zaległych alimentów, nie wpisała PESELU. We wniosku znalazło się tylko imię, nazwisko i jak mówi kobieta w rozmowie z polsatnews.pl, "chyba też data urodzenia i adres, jaki miała". Sąd za pomocą bazy PESEL wskazał dłużnika alimentacyjnego.

- W sytuacji kiedy imię, nazwisko i data urodzenia były identyczne u dwóch osób, sąd nie zweryfikował, o którą osobę chodzi w pozwie. - W tej sytuacji doszło do pomyłki sądu, za co przepraszam - mówi "Interwencji" Tomasz Szaj, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie. Prawdziwy ojciec dziecka, na które pan Paweł ma płacić pieniądze, odsiaduje w Starogardzie karę roku i dwóch miesięcy pozbawienia wolności. W trakcie realizacji materiału "Interwencji" komornik zawiesił postępowanie. Mimo to pan Paweł nie odzyskał jeszcze swoich pieniędzy.

A TERAZ ZOBACZ: Macierewicz tłumaczy się z fali odejść w armii

Więcej o: