Zapewne 28-letnia Supreet Kaur nie spodziewała się, że w ten sposób dowie się o śmierci męża. Stało się to na wizji, po rozmowie z lokalnym reporterem stacji IBC-24 z indyjskiego stanu Chhattisgarh. Gdy dziennikarka połączyła się z nim na żywo i dopytywała o szczegóły wypadku, mężczyzna poinformował widzów, że chodzi o samochód terenowy, którym podróżowało 5 osób. 3 pasażerów poniosło śmierć, a 2 zostało rannych.
Reporter nie podał nazwisk ofiar, ale powiedział, że zabici pochodzili z Bhilai i jechali renault dusterem. Wtedy Supreet zorientowała się, że w wypadku mógł brać udział jej mąż, który w tym czasie razem z 4 innymi osobami podróżował tą samą trasą.
Prezenterka wykazała się profesjonalizmem i w żaden sposób nie dała po sobie poznać, że coś jest nie tak.
Dopiero po zakończeniu biuletynu informacyjnego Supreet wybiegła ze studia i zadzwoniła na policję. "Funkcjonariusze potwierdzili, że wśród ofiar wypadku jest jej mąż"- podaje hindustantimes.com.
A TERAZ ZOBACZ: Wpadka Suskiego na komisji ds. Amber Gold. Nawet Małgorzata Wassermann nie mogła się powstrzymać od śmiechu