Rodzice Eweliny i jej młodszych braci nadużywali alkoholu. Z tego powodu rodzeństwo dwa lata temu trafiło do domu dziecka w Legnicy, prowadzonego przez siostry zakonne. Dla Eweliny 18. urodziny miały być przełomowe - tego dnia powinna dostać klucze do wymarzonego mieszkania komunalnego. Ale jak podaje radiowroclaw.pl, prawne opiekunki z domu dziecka nie złożyły odpowiednich wniosków o własne M dla dziewczyny. W tej sytuacji Ewelina mogła skorzystać tylko z noclegowni dla bezdomnych.
- Nie wiem czy jest to pominięcie, czy zapomnienie, ale nikt tego nie złożył. Dopiero dowiedziałam się, że nie widnieję na liście oczekujących. Złożyłam wniosek o mieszkanie i ZGM powiedział, że wciągną mnie na listę w 2018 roku - tłumaczy Ewelina w rozmowie z radiowroclaw.pl.
Urzędnicy szczerze współczują 18-latce, która w tym roku musi się przegotować do matury. Noclegownia dla bezdomnych na pewno nie jest odpowiednim miejscem do nauki. - To pierwszy taki przypadek przynajmniej od 20 lat - przyznają przedstawiciele ratusza w rozmowie z radiowroclaw.pl.
Przepisy mówią wyraźnie, że wychowankowie tacy jak Ewelina mogą otrzymać własne mieszkania poza kolejnością, ale pod warunkiem, że wnioski zostaną złożone w styczniu. Później pula mieszkań na dany rok jest już rozdzielona wśród innych potrzebujących.
- Nie ma mowy, żeby w kwietniu komuś, kto od lat czekał na własne M, odebrać przydzielony już lokal - mówi wiceprezydent miasta Dorota Purgall. Ewelina musi zatem poczekać do przyszłego roku. Póki co zatrzymała się u dalekiej krewnej.
Jak podaje radiowroclaw.pl, zakonnice z ośrodka odmówiły komentarza w tej sprawie. Urzędnicy z Legnicy mają zastanowić się, jak pomóc bezdomnej dziewczynie.
ZOBACZ TEŻ: Tak możesz pomóc. Zobacz, jak stworzyć korytarz ratunkowy