Grupy ze zdjęciami źle zaparkowanych samochodów są dosyć popularne wśród użytkowników Facebooka. Mieszkaniec Augustowa chyba jednak nie spodziewał się, że umieszczając fotografię na kilku stronach tego typu, narazi się i właścicielowi auta, i sądowi.
Mężczyzna opatrzył zdjęcie cudzego auta opisami sugerującymi, że jego kierowca nie potrafi parkować. Właściciel samochodu dowiedział się o całej akcji od kolegów z pracy.
- Przyznał, iż zamieszczenie postów na Facebooku doprowadziło do tego, że był rozpoznawany jako osoba, której dotyczyły posty, doświadczył trąbienia na niego, wyśmiewania, krzyków, że jest złym kierowcą. Czuł się tym pomówiony i zagrożony. Ostatecznie sprzedał samochód po zaniżonej cenie - opisuje "Rzeczpospolita".
Właściciel oskarżył internautę o pomówienie. We wniosku podał, że autor zdjęcia zasugerował, że stwarza zagrożenie na drodze dla innych uczestników ruchu, co w opinii publicznej poniżyło go. Oskarżony bronił się, że nie podał jego danych osobowych. Mówił, że nie działał w celu pomówienia - chciał jedynie ostrzec innych uczestników ruchu przed niestosownym zachowaniem właściciela auta.
W lutym Sąd Rejonowy w Augustowie wydał wyrok. Jak podaje rp.pl, bodaj pierwszy taki w Polsce. Orzekł, że każda krytyka, zwłaszcza w internecie, ma swoją granice i musi być oparta na rzetelnych informacjach i szanować godność człowieka.
Skazał autora internetowych wpisów na karę sześciu miesięcy ograniczenia wolności poprzez wykonywanie nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne. Nakazał mu także wypłatę 1 tys. zł nawiązki.
ZOBACZ TEŻ: Tak możesz pomóc. Zobacz, jak stworzyć korytarz ratunkowy