47-latek wezwał taksówkę na ul. Jagiellońską. Jednak coś go zatrzymało i kierowca musiał czekać na dole ponad kwadrans. Sytuacja na tyle mocno zirytowała taksówkarza, że gdy klient w końcu się pojawił, to usłyszał, że samochód ma awarię i nie odjedzie. Tłumaczył, że trzeba poczekać na kolejną taksówkę około 20 minut.
Te słowa wyjątkowo zdenerwowały pasażera i między mężczyznami wywiązała się awantura. W trakcie kłótni 47-latek zaatakował kierowcę i uderzył go pięścią w twarz. Spowodował złamanie nosa i pęknięcie oczodołu. Pobity taksówkarz został przewieziony na pogotowie i poinformował o zajściu policję.
Funkcjonariusze aresztowali agresywnego klienta. - Sprawą zajęli się kryminalni i śledczy z komisariatu na Przymorzu. Policjanci szybko ustalili tożsamość sprawcy. We wtorek zatrzymali oni 47-letniego mieszkańca Gdańska. Mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia ciała - mówi portalowi trójmiasto.pl Aleksanra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Zobacz także: Na dworze -20. Czarne BMW mknie drogą pod Łodzią. Nagle kierowca zauważył przed sobą zamarzającego liska