Czterolatka bez opieki dorosłych w centrum miasta zauważyła przypadkowa kobieta. Jak podaje portal gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl, to ona odprowadziła dziecko do przedszkola, z którego jak się okazało, wyszło samo. - Sytuacja nie trwała dłużej niż 5 minut - informuje lokalny serwis Mateusz Sławek z zespołu prasowego lubuskiej policji.
Policja bada, jak doszło do tego, że przedszkolak znalazł się sam poza terenem placówki. - Sprawdzamy, czy doszło do złamania prawa. Dlatego też na razie nie chcemy mówić o tym, jakie mogą być konsekwencje wynikające z tej sytuacji - tłumaczy Grzegorz Jaroszewicz z lubuskiej policji.
Zobacz także: Jej syn zginął, ale był dawcą narządów. Po latach usłyszała...