Kolejna wpadka Pereiry. Chciał się popisać, ale coś poszło nie tak. "Czasem lepiej milczeć"

Samuel Pereira, wiceszef publicystyki TVP Info, oglądał debatę prezydencką Le Pen i Macrona. I uznał, że czas ich wypowiedzi to wyznacznik poparcia dla jednego z kandydatów.

Samuel Pereira jest niekwestionowanym królem polskiego Twittera. Nie mógł odmówić sobie internetowego komentarza podczas debaty kandydatów na fotel prezydenta Francji - Marine Le Pen i Emmanuela Macrona:

I gdyby poprzestał tylko na tym, nie byłoby problemu. Zdecydował się jednak pogłębić analizę debaty i skupił się na wyświetlających się przy nazwiskach kandydatów cyferkach. Uznał, że to procenty poparcia, co natychmiast wychwycili inni internauci:

Dziennikarz skasował już komentarz ze swoją "wpadką", ale jak wiadomo - w internecie absolutnie nic nie ginie. Pomylenie czasu wypowiedzi z rosnącym poparciem zrobiło wrażenie:

Jak informuje strona WirtualneMedia, Samuel Pereira jest szalenie aktywnym i jednym z najpopularniejszych publicystów na Twitterze. Od listopada 2015 roku zamieścił ponad 14 tysięcy wpisów. To średnio 27 wpisów na dobę. WOW.

ZOBACZ TEŻ: Chciał podnieść wielki kosz. Nie przewidział tego, co stanie się za chwilę. Ale wpadka!

Chciał podnieść wielki kosz. Nie przewidział tego, co stanie się za chwilę. Ale wpadka!

Więcej o: