Wybuch nastąpił na czwartym piętrze. Początkowo zakładano, że winna jest instalacja gazowa. Na miejsce przyjechało pogotowie gazowe, jednak po wstępnych oględzinach wykluczono taki scenariusz.
– Po rozmowie z mieszkańcami strażacy ustalili, że do kosza na śmieci ktoś wyrzucił niedopałek papierosa. W śmietniku był już pojemnik po jakimś aerozolu. Kobieta, która przebywała w łazience używała tam lakieru do włosów. Do wybuchu doszło gdy wyszła z łazienki – relacjonuje Dziennikowi Wschodniemu kpt. Andrzej Szacoń, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
Na szczęście nikomu nic się nie stało, choć eksplozja wyglądała bardzo groźnie. Domownicy nie ucierpieli podczas zdarzenia, dlatego nie wzywano pogotowia ratunkowego. Policja ustali, co dokładnie się wydarzyło.
Zobacz także: Emeryt uratował wycieńczonego pingwina. On odpłacił mu się najpiękniej na świecie. Wraca co roku