10-latka zobaczyła, że kierowca busa się onanizuje. Sąd w Biłgoraju nie dowierzał, więc zrobił eksperyment

44-latek prowadził autobus na trasie z Frampola do Korytkowa Dużego. Został oskarżony o masturbację w czasie jazdy, na oczach pasażerów.

Sytuacja miała miejsce w kwietniu ubiegłego roku w busie jadącym z Frampola do Kortykowa Dużego. Policję zawiadomiła starsza pasażerka, która była świadkiem zdarzenia. Jak informuje "Kurier Lubelski", jej 10-letnia wnuczka zauważyła w czasie jazdy, jak Marian G. prowadząc busa, jedną ręką trzymał za kierownicę. W drugiej zaś trzymał... swoje przyrodzenie.

Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Biłgoraju. 44-letni kierowca, Marian G. został oskarżony o onanizowanie się i prezentowanie osobie małoletniej poniżej 15. roku życia wykonywania tzw. innej czynności seksualnej. Ponadto prokuratura postawiła mu zarzut spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym.

Kierowca nie przyznał się do winy. Sąd szczegółowo zbadał zeznania 10-latki i przeprowadził eksperyment, który miał wykazać, czy dziewczynka mogła ze swojego miejsca widzieć genitalia kierowcy. Jak informuje "Kurier Lubelski", biegli uznali, że to niemożliwe. Na tej podstawie sąd uniewinnił kierowcę z postawionych zarzutów.
Wyrok nie jest prawomocny.

Zobacz także: Dzięki przyjaźni z kotem, autystyczna Iris zaczęła malować i kontaktować się z otoczeniem

Dzięki przyjaźni z kotem, autystyczna Iris zaczęła malować i kontaktować się z otoczeniem

Więcej o: