Ojciec Brada zagroził synowi, że jeżeli jeszcze raz dostanie telefon ze szkoły, wyciągnie konsekwencje z jego zachowania. Co dokładnie obiecał nastolatkowi? Że pójdzie z nim na zajęcia i usiądzie w jednej ławce w liceum w amerykańskim stanie Teksas, do którego uczęszcza chłopak.
Okazało się, że to nie były czcze groźby. Kilka dni temu siostra Brada, Molli, udostępniła na Twitterze zdjęcie z klasy. "Tata powiedział bratu, że jeżeli dostanie jeszcze jedną skargę na jego zachowanie od nauczyciela fizyki, pójdzie do szkoły i będzie siedział z nim w ławce. Wczoraj odebrał telefon, więc jest!" - napisała Molli.
Co na to Brad? - Nie zauważyłem go do momentu, w którym nie powiedział "cześć" wszystkim moim znajomym. Byłem w szoku - relacjonował w rozmowie z portalem buzzfeed.com.
- Byłem trochę zdenerwowany obecnością tych wszystkich nastolatków. Nie byłem przygotowany psychicznie na taką sytuację - dodał ojciec nastolatka.
My jesteśmy pewni jednego: po czymś takim Brad dwa razy zastanowi się, zanim znowu zacznie rozmawiać na lekcji.