Sytuacja miała miejsce w marcu, w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Funkcjonariusz służby więziennej z 7-letnim stażem pracy, który przyjechał do szpitala z więźniem, miał sprawować nad nim nadzór przez cały jego pobyt w szpitalu.
Jak podaje "Gazeta Współczesna", przed wyjazdem z jednostki, dwaj konwojujący go uzbrojeni funkcjonariusze byli poddani badaniu, które wykazało, że są trzeźwi. W trakcie pobytu w szpitalu 32-letni funkcjonariusz upił się razem ze znajomymi. Jego zachowanie zwróciło uwagę dozorcy. "Na zapisie z monitoringu widać, jak słania się na nogach" - donosi "Gazeta Współczesna".
Na miejsce przyjechała policja. Okazało się, że miał 2 promile alkoholu w organizmie. Został wyrzucony z pracy i usłyszał od prokuratora, że działał na szkodę interesu publicznego.
Zobacz także: Dzięki internautom niewidoma dziewczynka mogła ujrzeć swoją mamę