Przejechał pijany 60 km. Gdy policjanci w Lipniku usłyszeli, dlaczego to zrobił, osłupieli

W niedzielę w miejscowości Lipnik policjanci zatrzymali do kontroli pędzącego volkswagenem. Mężczyznę zbadano alkomatem. Okazało się, że był pijany, ale jeszcze bardziej rażące było jego tłumaczenie.

Do zdarzenia doszło w niedzielę w miejscowości Lipnik w powiecie pińczowskim. Kierowca volkswagena jechał zbyt szybko - w terenie zabudowanym poruszał się z prędkością prawie 80 kilometrów na godzinę.
 
Policjanci poprosili, by dmuchnął w alkomat. Okazało się, że miał w organizmie 0,8 promila alkoholu. Jak podaje kielce.wyborcza.pl, 35-latek był zawodowym kierowcą - miał prawo jazdy kategorii B, C oraz E. Opowiadał funkcjonariuszom, że wraca z łowiska wędkarskiego w powiecie staszowskim i przejechał już 60 kilometrów. Do domu w Gliwicach zostało mu tylko... 170 km.

Co ciekawe, w samochodzie z nim jechał pasażer, który był trzeźwy i miał prawo jazdy.

Pijanemu mężczyźnie grozi do dwóch lat więzienia, grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów. 

Na dworze -20. Czarne BMW mknie drogą pod Łodzią. Nagle kierowca zauważył przed sobą zamarzającego liska

Więcej o: